sobota, 1 sierpnia 2015

Przedpremierowo - "Motyl na uwięzi" Zinat Pirzadeh - recenzja



 Za kratami przesądu


Motyl na uwięzi - debiutancka powieść komiczki, autorki i pisarki szwedzkiej irańskiego pochodzenia Zinat Pirzadeh. Książka inspirowana jest życiem autorki w Iranie, jej dzieciństwem i dorastaniem w trudnych czasach rewolucji, a także aranżowanym małżeństwem, które w konsekwencji zmusiło ją do ucieczki.




Shirin jest silna i uparta – wiemy to już od pierwszych stron, kiedy to jako dziecko nie poddaje się chorobie i, gdy wszyscy myślą, że już nie żyje, ona na przekór wszystkiemu zaczyna słabiutko oddychać. Dziewczynka powoli dorasta, a my poznajemy historię tej rządnej przygód ulubienicy swojego ojca, która wspina się po drzewach niczym wiewiórka, uwielbia bawić się z chłopcami, psocić się i dokazywać. I chociaż jej matka nie darzy ją wielką miłością, Shirin czuje się dobrze wśród członków swojej dużej rodziny. Jest dumna z przystojnych braci, uwielbia swojego ojca i najmilej wspomina wspólne wycieczki nad morze – pełne śmiechu i zabawy. Jednak pewnego dnia wszystko to się kończy, dzieciństwo nagle się urywa a Shirin musi stawić czoło dorosłości.



Opowieści Shirin o dzieciństwie przeplatane są krótkimi, pełnymi napięcia rozdziałami z Teheranu. Jako dorosła kobieta, Shirin musi zadbać o swój największy skarb – córkę. Pragnie uciec, a my już niedługo dowiemy się dlaczego.



Czytałam powieść Pirzadeh z rosnącym zaciekawieniem: od historii o wytrzymałej dziewczynce, przez opowieść o swoim dziadku i babce, rodzicach i ich miłosnych listach, po wspomnienia psot i chwil spędzonych z rodziną. Powieść skupiała się więc przede wszystkim na dzieciństwie Shirin, najmilej wspominanej przeszłości. Prawie nie dało się wykryć, że może się tam wydarzyć coś nieszczęśliwego. Jedynie niewielkie wtrącenia o małżeństwie jej rodziców mogło stanowić małą rysę na zdjęciu idealnej rodziny. Małżeństwie, które choć zawarte zostało z miłości, w pewnym momencie przestało działać jak należy. Dzieciństwo jest więc w tej powieści etapem niemalże utopijnym, choć nie pozbawionym bólu po stracie bliskich (ukochanej babci) czy strachu, gdy pocięło się ulubioną suknię matki by uszyć sukienkę dla swojej lalki. Wspomnienia Shirin stają się enklawą, w której kobieta zamyka się, by nie myśleć o czasie mijającym w jej cichym mieszkaniu w Teheranie. Czasie, w którym czeka na wybawienie.



Momentem, w którym wszystko się zmienia, okazuje się pierwsze krwawienie bohaterki – przejście w dorosłość, stanie się płodną i gotową do małżeństwa. Oczywiście wiemy, że mająca trzynaście, czternaście lat dziewczynka niezbyt nadaje się na żonę. Cóż, w naszej kulturze to oczywiste. Jest też oczywiste, że dziecko może bawić się z przedstawicielami zarówno swojej jak i przeciwnej płci.





Nie wiedziałam jeszcze, że stając się kobietą, straciłam jednocześnie prawo do bycia dzieckiem. Przed pojawieniem się miesiączki mogłam siłować się z chłopakami na ręce i ciągnąć ich za włosy, po menstruacji nie wolno mi było nawet spojrzeć chłopcu w oczy, nie mówiąc o obejmowaniu.





Pirzadeh opowiada o rewolucji widzianej oczami dziecka, które dopiero stara się zrozumieć świat, poukładać sobie jego części składowe. Ukazuje jednak, że to właśnie dziecko, które nie rozumie bezsensownej przemocy i podziałów nie mających żadnego uzasadnienia, jest mądrzejsze od dorosłych, zaślepionych przesądami i wiecznym poczuciem wstydu.



Powieść ma jednak swoje minusy. Chociaż autorka w bardzo nostalgiczny sposób przedstawia swoje dzieciństwo, jej styl pisania jest czasem trochę zbyt toporny, a dialogi, które nie pojawiają się zbyt często, są pozbawione naturalności. Jest to jednak mankament, który nie zakłóca zbyt przyjemności czerpanej lektury.



Motyl na uwięzi jest powieścią, która w sposób szczególny ukazuje konflikt pomiędzy dziecięcą wizją świata, w którym równość nie jest uzależniona od płci, a zdanie kobiety liczy się tak samo, jak zdanie mężczyzny, a jego rzeczywistym wyglądem – przerażająco karykaturalnym i pozbawionym zdrowego rozsądku, który przecież przypisuje się osobom dorosłym. 


Moja ocena:6/10
 
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu


Tytuł: Motyl na uwięzi

Autor: Zinat Pirzadeh

Data wydania: 11.08.2015

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka

Liczba stron: 312

Gatunek: powieść współczesna

6 komentarzy:

  1. Bardzo lubię tego typu powieści i pomimo kilku minusów chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książkę czyta się bardzo szybko i, pomimo tematyki, lekko, więc naprawdę polecam :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie, bardzo chciałabym przeczytać tę książkę, mimo ze wcześniej o niej nie słyszałam

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog, zapraszam do siebie jestem tu nowa. http://morningdew99.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapisuję tytuł i przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie Jolu, czekam na Twoją recenzję w takim razie ;)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, za każdy jestem niezmiernie wdzięczna :)
Pamiętaj jednak o netykiecie. Wiadomości niecenzuralne, obelżywe i niezwiązane z tematem będą kasowane bez mrugnięcia okiem. Jeśli chcesz, żebym do Ciebie zajrzała, zostaw swój adres pod komentarzem :)