Królowa jest tylko jedna
Pisząc Queen. Królewską historię Mark
Blake nie musiał zmierzyć się z historią zespołu, lecz z fenomenem, a to nie lada
wyczyn. Queen nie jest zwykłą grupą rockową – jest legendą, pewnego rodzaju
kuriozum w świecie rocka, którego muzyka nadal pobudza, zadziwia i bulwersuje a
także wyciska łzy.
Keep yourself alive keep
yourself alive
It'll take you all your time and a money
Honey you'll survive*
It'll take you all your time and a money
Honey you'll survive*
Jak nieśmiały, zakrywający swoje wystające
zęby chłopak z Zanzibaru stał się skandalizującym, genialnym wokalistą? Jak
człowiek, który pragnął badać gwiazdy sam stał się gwiazdą? Jak legendarnemu
perkusiście Kornwalii udało się dołączyć do zespołu Briana Maya i jak
John Deacon, który nie miał zadatków na rockmana, stał się jedynym pasującym do
Queen basistą? Mark Blake poświęca wiele miejsca początkom kariery muzycznej
Maya, Taylora i Mercury’ego (o Deaconie pisze dopiero w momencie, w którym
dołącza on do zespołu) sprzed powstania Queen. Autorowi udało się dotrzeć do członków
zespołów w których grali, ich współpracowników i przyjaciół, którzy pozwalają
nam zapoznać się z realiami życia muzyków sprzed lat największej sławy. Nie
zaniedbuje żadnego z nich, stara się przybliżyć pasje i podejście
do życia zarówno gwiazdy, jaką był Freddie, jak i grzecznego chłopca Maya. Ta cześć książki jest najmocniejszą i najspójniejszą stroną
Queen. Królewskiej historii. Blake przedstawia nam ludzi, którzy z
niesamowitym uporem dążą do osiągnięcia celu – sławy.
You suck my blood
like a leech
You break the law and you breach
Screw my brain till it hurts
You've taken all my money - and you want more
like a leech
You break the law and you breach
Screw my brain till it hurts
You've taken all my money - and you want more
Okropne warunki życia, mieszkanie w
obskurnych kawalerkach, niewielkie tygodniowe „kieszonkowe”. Ludzie sądzili,
że po nagraniu trzech płyt wozimy się w rolls-royce’ach. Niestety tak nie
było. Niekorzystna umowa z Trident była prawdziwą udręką dla zespołu, który
sukcesywnie piął się na sam szczyt. Jednak w 1975 zespół podpisał z Trident
porozumienie, które zwalniało ich ze zobowiązań wobec wytwórni. I w samą porę,
gdyż Queen miał właśnie stworzyć swoje arcydzieło.
Królowa zmierzała ku świetności, choć krytycy nie byli zbyt pochlebni w stosunku do muzyki oraz członków zespołu. Queen byli wielokrotnie krytykowani za przesadę, pustotę i brak spójności. Muzykom obrywało się zaś za wieczne imprezy, wydawanie niepojętych sum pieniędzy i gwiazdorzenie. Pomimo złych słów zespół stał się prawdziwą legendą.
„Podajcie mi nazwę innego zespołu, który
wydał operowy kawałek na singlu” – żąda Mercury. – „Mnie żaden nie przychodzi
do głowy”.
A Night At The Opera jest
jedyną płytą, która została dokładnie omówiona przez Blake’a. Jest to jeden z
minusów książki, gdyż autor w wielu momentach skupia się na suchych faktach,
podawaniu nazwisk, w których gąszczu można się zagubić, zamiast zaciekawić
czytelników na przykład anegdotką o powstaniu jakiegoś utworu. W tej Królewskiej
opowieści wyraźnie zabrakło elementów nakierowanych na muzykę, wydawane
płyty i ciekawostki z nimi związane. Zamiast tego autor podaje krótkie, zwięzłe
informacje o pozytywnym bądź negatywnym odbiorze danego utworu, nie poświęcając
zbyt wiele miejsca i czasu ani na warstwę tekstową, ani muzyczną. Wielka
szkoda, gdyż to byłoby na pewno dużo większą gratką dla fanów zespołu niż
przemykające przed oczami nazwiska osób związanych z przemysłem muzycznym.
Im dalej w las, tym bardziej widać, że
autor próbuje upakować jak najwięcej treści na jak najmniejszej ilości stron.
Choć Queen. Królewska historia jest obszerną książką (prawie pięćset
stron), dużą jej część zajmują pierwsze rozdziały poświęcone życiom muzyków i
początkom ich kariery. Każda kolejna płyta, każdy koncert, a także ostatnie
chwile Mercury’ego i dalsza praca Queen po śmierci wokalisty, potraktowane
zostały po macoszemu. Dlatego pomimo najszczerszych chęci nie mogę powiedzieć,
by biografia Blake’a była książką przedstawiającą równy poziom.
I chociaż w Queen. Królewskiej
historii znalazło się kilka mankamentów, nadal jest to obszerna i ciekawie
napisana biografia zespołu-legendy, którą warto poznać. Nawet jeśli nie jest
się wielkim fanem Queen.
*Fragmenty tekstów zamieszczone w recenzji pochodzą ze strony tekstowo.pl
Moja ocena: 6/10
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu
Tytuł: Queen. Królewska historia
Autor: Mark Blake
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 4.03.2015
Liczba stron: 480
Gatunek: literatura faktu, biografia
Uwielbiam Queen, bardzo chętnie bym przeczytała taką książkę :)
OdpowiedzUsuńDla Queenowych zapaleńców książka jak najbardziej obowiązkowa :)
UsuńSzkoda, że brakuje nawiązań do kawałków zespołu i anegdot (tych musi być przecież mnóstwo!) - razem z tak rzetelnie opracowaną historią - byłaby to pozycja rzeczywiście idealna:)
OdpowiedzUsuńAnegdot nie brakuje, zwłaszcza jeśli chodzi o życie w trasie, lecz tych nakierowanych stricte na utwory czy płyty jest bardzo mało. Pomimo braków książka jest efektem solidnej pracy - to widać już na starcie.
UsuńCzytałam książkę, a muzykę zespołu bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńI jak Twoje wrażenia? :)
Usuń