To, co zostało zapisane w górze
Dla Milana Kundery, zdruzgotanego wydarzeniami ’68 roku, dużo bardziej kuszącym przedsięwzięciem było zaadaptowanie na potrzeby teatru Kubusia Fatalisty i jego Pana Diderota, niż Idioty Dostojewskiego, który został przez niego uznany za powieść zbyt emocjonalną. ‘Adaptacja’ jest zresztą w tym przypadku słowem nieodpowiednim, a nawet krzywdzącym – Kundera pokusił się bowiem o wariację na temat utworu Diderota, wyciągnął z niego to, co najbardziej atrakcyjne i uwypuklił to, co, siłą rzeczy, musiało zostać schowane. Kubuś i jego Pan jest więc tekstem na wskroś kunderowskim, choć opowiada doskonale znane przygody miłosne Kubusia, Pana i pani de la Pommeraye.
Zanim sięgnęłam po sztukę Kundery,
postanowiłam przypomnieć sobie powieść Diderota, by z pełną świadomością
uczestniczyć w tym spotkaniu dwóch
pisarzy, lecz także dwóch stuleci. I także spotkaniem powieści i teatru.
Tym, którzy nie mieli jeszcze okazji poznać losów Kubusia fatalisty, serdecznie
polecam tę zabawną filozoficzną powiastkę, którą Kundera zalicza do
najważniejszych dzieł w historii literatury. Jej znajomość nie jest niezbędna
do zapoznania się z utworem czeskiego autora, jednak pełna, krytyczna lektura
możliwa jest jedynie po odczytaniu także wersji Diderota.
Kundera igra z pierwowzorem z właściwym
sobie humorem, urokiem i inteligencją. Choć fanów Diderota może zdenerwować
okrojenie świata Kubusia i jego Pana z kilku przygód (chociażby niesamowicie
zabawnej sytuacji z koniem i szubienicą), nie da się nie docenić autora Żartu za jego inwencję twórczą i sprawne
przeniesienie powieściowych realiów na deski teatru. Kundera stworzył ten utwór
dla własnej przyjemności, oddając przy tym hołd Diderotowi, i jest to widoczne w
każdym zdaniu, które bawi, ale także pokazuje ułomność ludzkiej natury. To, co
u francuskiego twórcy było lekko zarysowane, widoczne pod powierzchnią, u
Kundery nabiera konkretnych kształtów. Autor uwypukla podobieństwo między
miłosnymi przygodami bohaterów, kreśląc niejako paralelę pomiędzy
kobietami-manipulantkami i mężczyznami, którzy stają się ich ofiarami. Nie
oszczędza jednak przedstawicieli płci brzydszej – ukazuje ich łotrostwo, brak
skrupułów i niepohamowany apetyt seksualny. Za przykład niech posłuży choćby
postawa Pana, opętanego myślą o dużych tyłeczkach. Dialogi Kundery bawią i
uderzają w punkt, jednocześnie zachwycając prostotą. To, w wykonaniu czeskiego
autora, okazuje się mieszanką idealną.
PAN: (…) Wiesz, wczoraj wieczorem, słuchając historii pani de la Pommeraye, rzekłem sobie: czy nie jest to wciąż ta sama, niezmienna historia? Bo przecież pani de la Pommeraye jest tylko kopią Saint-Ouena. A ja jestem jedynie inną wersją twojego biednego przyjaciela Chwata, a Chwat jest tylko odbiciem tej ofermy Markiza (…)KUBUŚ, w zamyśleniu: Tak, proszę pana, to jak karuzela, co się kręci wkoło (…). A ja się zastanawiam, proszę pana, czy ten, kto napisał w górze to wszystko, również sam się strasznie nie powtarzał, i czy nie wziął nas zatem za durniów…
Kubuś
i jego Pan to nie tylko wariacja i hołd. To także,
idąc za tytułem tekstu François Ricarda, wariacja na temat sztuki wariacji. We wstępie do
swojej trzyaktowej sztuki, Kundera przywołuje krytykę, jaka spadła na Diderota
za powtarzanie tego, co Sterne zapoczątkował Tristramem Shandym. Zresztą, podkreśla
Kundera, tylko Diderot odpowiedział na to sterne’owskie wezwanie do
Nowego. Ukazując,
że powieść może być grą, zabawą, francuski autor podąża za jednym tematem,
dopisując do niego wariacje, bawiąc się nim, a przez to tworząc nowe,
pełnowartościowe dzieło. To samo czyni Kundera i, przewrotnie, mrugając
niejednokrotnie do czytelnika, przypomina nam, że Kubuś i jego Pan nie jest adaptacją,
nie jest powtórzeniem, lecz
autonomicznym utworem, który świadomie czerpie garściami z tego, co było przed
nim. Świadomość staje się kluczem do prawdziwej mądrości. Powtórzę zatem za François
Ricardem, który powtarza za Kunderą: wyjątkowość jest zasadzką. Jesteśmy
zawsze cząstką w serii, to znaczy jesteśmy zawsze mniej szczególni, niż się nam
zdaje, i całe nieszczęście pochodzi od uporczywego poszukiwania różnicy.
Moja ocena: 7/10
Za lekturę wariacji na temat wariacji dziękuję
Autor: Milan Kundera
Tytuł: Kubuś i jego Pan
Data wydania: 2.12.2015
Tłumaczenie: Marek Bieńczyk
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 112