Zbrodnia i kara
Literatura jest jak rzeka – przejrzysta, klarowna i zachęcająca do kąpieli, innym razem zaś pełna odpadów lub prawie całkowicie wyschnięta, pokazująca płyciznę. Czasem ciągnie się kilometrami, prosta jak strzała, czasem zaś meandruje i prowadzi na manowce. W książkach, tak samo jak w rzekach, można także utonąć: niespodziewanie, albo w pełni świadomie, z kamieniami w kieszeniach. Właśnie tak jest w przypadku Rybaków Chigozie Obiomy. Z łatwością dajemy się jej porwać i zagłębiamy się w niej, niczym w rwącej rzece, z której możemy się już nie wyłonić.
Czterej bracia, zżyci ze sobą do granic
możliwości, tworzący niemal jeden organizm, w pewnym momencie zaczynają się od
siebie oddalać. Ikenna, Boja, Obembe i Benjamin, po wyjeździe ojca do pracy w
innym mieście, znajdują doskonałe, choć całkowicie zabronione przez dorosłych zajęcie
– łowienie ryb nad okrytą złą sławą rzeką Omi-Alą. Wszystko zmienia się w
momencie, w którym chłopcy spotykają miejscowego szaleńca, uważanego przez
wielu za wieszcza. Od tamtej pory najstarszy z rodzeństwa zaczyna unikać swoich
braci i powoli wycofuje się z życia rodzinnego.
Rybacy
to
powieść, która wciąga już od pierwszych zdań, historia wobec której nie da się
przejść obojętnie, choć na pierwszy rzut oka nie wydaje się zbyt oryginalna. Nic
bardziej mylnego. Obioma wykorzystuje znany motyw zbrodni, by ukazać
wieloetapowy rozpad rodziny. Sięga także po zagadnienia związane z wolną wolą
oraz wiarą w przesądy, podlewając to wszystko problematyką społeczno-religijną
i nie zapominając o kwestiach politycznych. Robi to jednak z wyczuciem godnym
mistrza, nie zakłócając głównego nurtu opowieści, skupiając się przede
wszystkim na psychice bohaterów i powolnemu wyniszczeniu, jakiemu ulega najstarszy
z braci. Jego działania i wiara w magiczne słowa wypowiedziane przez Abulu,
mają ogromny wpływ nie tylko na jego los, ale także na przyszłość całej
rodziny. Obioma ukazuje tę grupę społeczną jako naczynia połączone, których
żadną siłą nie da się odseparować.
Historia opowiedziana została z punktu
widzenia najmłodszego z czwórki braci (rodzeństwo ma jeszcze młodszą siostrę
Nkem i brata Davida, którzy są jednak zbyt mali, by uczestniczyć w łowieniu ryb
nad rzeką). Ben, zafascynowany światem zwierząt, zauważa, że życie ich rodziny
na stałe powiązane jest właśnie z tą zwierzęcą częścią ich charakterów.
Wyłuskuje z nich cechy, które świadczą o ich prawdziwej istocie. Dlatego w
swoim ojcu widzi orła, króla pilnującego
tronu, a w Ikennie pytona, którym stał się po przemianie. Ben snuje swoją
historię niespiesznie, pozwalając nam nacieszyć się doskonałymi portretami
członków rodziny, ale także codziennego życia chłopców, coraz częściej
opuszczających szkołę, czy matki, która stara się utrzymać dom w ładzie podczas
nieobecności męża. Jednak opowieść Bena to także przeszłość, piękne i
budujące wspomnienia ukazujące wielką miłość braci, a przez to tak silnie
podkreślające tragiczną przemianę, która zaszła w rodzinie.
Za fasadą doskonałej opowieści o zbrodni i
karze, kryję się jednak druga, a także trzecia warstwa Rybaków. Obioma stworzył bowiem utwór ukazujący nie tylko przemiany
jednostek, ale także całego kraju. Autor jest doskonałym obserwatorem, który w
sposób nienachalny acz wyraźny wskazuje niekonsekwencje w przekonaniach Nigeryjczyków
– ich świat staje się składową dawnych i nowych, przybyłych z zachodu
wierzeń. Zauważamy, że mieszkańcy Akure wierzą w moc wariata Abulu. Modlą
się więc w kościele katolickim o uwolnienie chłopców spod czaru rzuconego przez
chorego, zaniedbanego mężczyznę, któremu przypisuje się wielką moc spowodowaną
opętaniem przez demona. Również rzeka, nad którą bracia chodzą łowić ryby
stanowi swojego rodzaju łącznik między światem przeszłości a teraźniejszości.
Omi-Ala, niegdyś czysta i traktowana niemal jak bóg, została przeklęta przez
chrześcijańskich kolonizatorów, którzy nie życzyli sobie innego boga poza ich
bogiem. Od tamtej pory rzeka postrzegana była jako źródło zła. Nagromadzenie
tych symboli, ukazanie świata pełnego niebezpieczeństw związanych z siłami
niezależnymi od człowieka, prowadzi do kolejnego, niesamowicie istotnego punktu
powieści – wiary w przeznaczenie. To na nim zasadza się główny wątek Rybaków. Czy człowiek ma wpływ na własny
los, czy też jest zabawką w rękach kapryśnego bóstwa? Obioma rozwija tę myśl,
przeplata ją z tragicznymi wydarzeniami w życiu bohaterów i pozostawia nas z
wyraźnym przesłaniem. Wiara jest w stanie odmienić człowieka. Może być jednak
zarówno czynnikiem budującym, jak i destrukcyjnym.
Rybacy
Chigozie
Obiomy to wstrząsająca a zarazem piękna powieść o sile braterskiej miłości,
rodzinnych więziach i tragedii, która potrafi zakraść się do nas
niepostrzeżenie niczym skorpion.
Moja ocena:
Za możliwość poznania samospełniającej się przepowiedni dziękuję
Autor: Chigozie Obioma
Tytuł: Rybacy
Data wydania: 2.06.2016
Wydawnictwo: Literackie
Liczba stron: 360
Bardzo lubię taką literaturę i już sobie zapisuję tytuł, żeby o niej nie zapomnieć, bo to by była wielka strata :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! "Rybacy" zachwycają od początku, a końcówka powieści jest po prostu idealna. Właściwie nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Doskonale skomponowana powieść :)
UsuńCzuję, że "Rybacy" to książka idealna dla mnie. Zainteresowała mnie już kiedy przeglądałam zapowiedzi, a Twoja recenzja przekonała mnie do tego, że muszę ją mieć.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że udało mi się utwierdzić Cię w tym przekonaniu :) Dla mnie "Rybacy" byli must have czerwca. Niesamowicie piękna historia, w której nie brak zarówno tragedii jak i rodzinnego ciepła :)
UsuńSwego czasu zaczytywałam się w literaturze nigeryjskiej, choć u mnie wybór padł na prozę Chimamandy Ngozi Adichie, której twórczość polecam. O "Rybakach" wcześniej nie słyszałam, ale tak symboliczna lektura powinna mi się spodobać. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO proszę :) To w takim razie ja zapisuję sobie polecane przez Ciebie nazwisko ;)
Usuń"Rybacy" to cudna historia, pokazująca wiele aspektów życia i tak naprawdę niezawodząca w żadnym z nich. Obioma świetnie sobie poradził, tym bardziej, że jest to debiut.
Wpadła mi ta powieść w oko na stronie Literackiego i widzę, że słusznie. Zapowiada się piękna opowieść.
OdpowiedzUsuńDla mnie ta powieść była must have czerwca. Strasznie się cieszę, że miałam możliwość poznać ją jeszcze przed premierą. Symboliczna, ciepła i rozdzierająco smutna jednocześnie. Czekam niecierpliwie na kolejne dokonania autora.
UsuńJa też czytałam książki Chimamandy. Bardzo mi się podobały, szczególnie "Amerykaana"- więc z przyjemnością sięgnę po twórczość jej rodaka.
OdpowiedzUsuńSkoro obie polecacie, to ja z pewnością nie odmówię :) A "Rybacy" mogą Ci się spodobać - autor opisuje przede wszystkim dzieciństwo, a robi to w sposób nieomal doskonały. Magia, gorący klimat i wisząca w powietrzu tragedia.
UsuńNie wiem, jak to się stało, ale nie znam literatury nigeryjskiej. Afrykańskiej, szerzej rzecz ujmując, również. Chyba czas najwyższy zacząć płynąć pod literacki prąd, bo widzę, że dużo ciekawych rzeczy mnie omija. A co do książki, czyli do "Rybaków", to zaintrygowała mnie końcowa wzmianka o samospełniającej się przepowiedni. Ten fenomen fascynuje mnie od strony psychologicznej, ale również od tej bardziej "magicznej". Literatura afrykańska (nie wiem, na ile słusznie) kojarzy mi się z mieszanką realizmu i magii właśnie.
OdpowiedzUsuńJa również nie znałam, aż do momentu, w którym sięgnęłam po "Rybaków" :) Myślę, że przed nami jeszcze bardzo dużo miejsc na literackiej mapie, o których nam się nawet nie śniło :)
UsuńJeśli ten temat tak Cię interesuje, to myślę, że książka może Cię zaciekawić. Przepowiednia jest tu jednym z ważniejszych tematów, właściwie implikuje najistotniejsze wydarzenia w życiu bohaterów. Obioma w mistrzowski sposób pokazuje znaczenie słowa na psychikę człowieka. Wystarczy tylko zwykłe ziarenko...
Zupełnie Ci się nie dziwię, mam bardzo podobne skojarzenia. Myślę, że to przez mieszankę plemienności z wpływami kolonizatorów. Nie wiem jak to wygląda w innych powieściach afrykańskich, ale w "Rybakach" się sprawdza :)
Książkę widziałam w zapowiedziach i byłam ciekawa pierwszych recenzji, przeczucie co do niej mnie nie zawiodło:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa dalszych recenzji - ta powieść zasługuje na szum medialny, a jak na razie chyba tylko ja ją zrecenzowałam. Jeśli od początku Cię interesowała, to daj się ponieść przeczuciu;)
UsuńSuper książka, magiczna.
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że historia Ci się spodobała. To piękna książka, która ma w sobie dużo więcej, niż może się wydawać na pierwszy rzut oka. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś do niej wrócę :)
Usuń