Źródło |
Serdecznie zapraszam do przeczytania wywiadu z Celeste Ng, autorką Wszystko, czego wam nie powiedziałam, która odpowiedziała na zadane przez Was pytania.
Pytania
Miłki:
1. Pani debiut jest
określany mianem portretu rodzinnego. Po przeczytaniu krótkiego opisu od razu
przyszło mi na myśl powiedzenie, że "Z rodziną dobrze wychodzi się tylko
na fotografii" - Jak Pani odniesie się do tego powiedzenia w odniesieniu do
własnej powieści?
Celeste
Ng: Oh,
kocham to przysłowie! Tak, rzadko wiemy jak naprawdę wygląda wnętrze rodziny.
Prawie nigdy nie jest to ten sam widok, co z zewnątrz.
2. Jak reaguje kobieta na
wiadomość, że jej debiutancka powieść zbiera kolejne nagrody i staje się
bestsellerem „The New York Times"?
Celeste
Ng: Byłam
w całkowitym szoku (nadal jestem!) Pracowałam nad książką przez bardzo długi
czas i nigdy nie byłam pewna, czy ujrzy ona światło dzienne. Dlatego każda,
nawet najmniejsza dobra wiadomość, była wstrząsem. Kiedy dowiedziałam się o
nagrodach, poprosiłam męża, by również przeczytał tego maila, aby mieć
pewność, że się nie pomyliłam!
Pytania
od Gab rieli:
1. Niektórzy pisarze
wierzą w obecność "weny twórczej" i usprawiedliwiają swoje pisarskie
zaległości brakiem tego czynnika. Czy Pani również należy do grupy osób, które
nie są w stanie pisać, jeśli nie czują pewnego rodzaju natchnienia? Czy może
pisze Pani niezależnie od pory dnia i nocy, a także własnego samopoczucia?
Celeste
Ng: Nie
znam żadnego pisarza, który potrafi tworzyć, kiedy tylko ma na to ochotę –
jeśli tacy są gdzieś na świecie, proszę, nie mówcie mi! Jednak staram się
napisać coś każdego dnia, by mój
umysł był stale zaangażowany w dany projekt. Zwykle łatwiej jest mi naprawić
zły szkic, niż napisać nowy, więc o wszystkim co piszę myślę jako o postępie.
Często, gdy już zacznę, zauważam, że mam odpowiedni nastrój, by kontynuować
pisanie.
2. Każdy z nas ma w życiu
takie chwile, kiedy znowu chciałby poczuć się dzieckiem, powrócić do tych
beztroskich lat, podczas których świat w naszych oczach był taki niewinny,
prosty i kolorowy. Niestety nie jest to wykonalne, ale można poradzić sobie z
tym powrotem na inny sposób, na przykład sięgając po ulubioną książkę z
dzieciństwa. A jaki tytuł nosi Pani ulubiona książka z dziecięcych lat? Jak
często Pani do niej wracała?
Celeste
Ng: Mam
całą półkę pełną ukochanych książek z mojego dzieciństwa. Zostawiłam je –
częściowo przez wzgląd na mojego syna, ale także dlatego, że nadal wracam do
nich po pociechę. Moimi ulubionymi są: Czarnoksiężnik
z krainy Oz L. Franka Bauma, książki z serii Domek Laury Ingalls Wilder czy Charlie
i fabryka czekolady oraz Matylda Roalda
Dahla.
Pytania
od Julii Golec:
Źródło |
1. Czy podczas pisania
powieści miała Pani utworzony zarys fabuły, czy raczej sama Pani nie znała
jeszcze zakończenia?
Celeste
Ng: I
to, i to! Miałam orientacyjny plan odnośnie kierunku, w który zmierza ta
historia. Ale często w trakcie czekały na mnie niespodzianki – albo po prostu zauważałam, że historia zmierza w innym
kierunku. To jak wyprawa: kiedy zaczynałam, miałam w głowie cel podróży, ale w
trakcie czasem kończyłam na innej drodze, lub w dużo bardziej interesującym
miejscu niż to, o którym myślałam na początku.
2. Jaka książka zawsze
poprawia Pani nastrój?
Celeste Ng: Czasem
wracam do moich ulubieńców z dzieciństwa (patrz pytanie powyżej), ale naprawdę
zabawne książki dla dorosłych także pomagają – dwie, do których uwielbiam
powracać to Me Talk Pretty One Day Davida Sedarisa i Bzyk Mary Roach.
Moje
pytania:
1. Pani powieść rozpoczyna
się niesamowicie mocnym akcentem – słowami Lydia
nie żyje. Myśli czytelnika wędrowały więc automatycznie w stronę kryminału,
zagadki śmierci i próby jej rozwiązania. Czy nie przeszło Pani przez myśl, by
stworzyć właśnie powieść kryminalną?
Celeste
Ng: Uwielbiam
czytać kryminały, ale jestem straszna w ich pisaniu! Kiedy miałam około 13 lat spróbowałam napisać opowieść
kryminalną. Dałam ją mojej mamie do przeczytania, a ona powiedziała:
„Następnym razem spróbuj trochę skomplikować swoją historię”. Bohaterów była
tylko trójka – jedną była ofiara morderstwa, drugą detektyw, dlatego oczywistym
było kto jest mordercą. O swojej powieści myślę bardziej jako o opowieści
rodzinnej niż kryminalnej: to interesuje mnie dużo bardziej.
2. Wszystko, czego wam nie powiedziałam to doskonała proza
psychologiczna. Podczas lektury często łapałam się na tym, że z łatwością
„wchodzę w skórę” bohaterów, spoglądam na świat ich oczyma. Czy któraś z
postaci jest Pani szczególnie bliska? Czy z którąś z nich się Pani utożsamia?
Celeste
Ng: Wszystkie
postaci zawierają jakąś część mnie. Pamiętam, co znaczy być nastolatką jak
Lydia i Nath, a zachowanie Marylin, rozdartej między karierą a rodziną to coś,
co sama czuję, czasami. Hannah jest prawdopodobnie najbardziej do mnie podobna,
ponieważ to ona stara się poskładać całą tę historię – co jest moją pracą, jako
pisarki.
3. Pani powieść to nie
tylko wynik błyskotliwej obserwacji jednostki, ale także społeczeństwa –
zmaskulinizowanego, nietolerancyjnego. Pani bohaterowie żyją w świecie zupełnie
na nich nie przygotowanym, nie przystosowanym do inności. Czy odczuwa Pani
swojego rodzaju obowiązek, by mówić o problemach związanych ze zróżnicowaniem
rasowym? A może dotyczy to wszelkiego rodzaju nierówności? – przecież w książce
mowa jest także o nietolerancji wobec kobiet i o zakazanej miłości
homoseksualnej.
Celeste
Ng: Nie wiem czy to
mój obowiązek, ale rasizm, seksizm i brak tolerancji to części mojego
codziennego życia, dlatego są to rzeczy o których chcę mówić. Są rzeczy, które ukształtowały to kim jestem i jak
myślę, dlatego nie dziwi mnie, że torują sobie drogę także do mojej twórczości.
Zdaje się też, że moja książka zapoczątkowała kilka użytecznych rozmów, więc
chciałabym to podtrzymać.
4. Czy czuje się Pani
blisko związana ze sztuką i kulturą Chin? Twórczość którego z chińskich pisarzy
mogłaby Pani polecić polskim czytelnikom?
Celeste
Ng: Nie
orientuję się w chińskiej sztuce i kulturze tak dobrze, jak powinnam. To coś,
czego muszę się nauczyć! Jednak w dzieciństwie czytałam wiele tradycyjnych
chińskich opowieści. Dziś czytam sporo Chińsko-Amerykańskich autorów, między
innymi Gish Jena, Kim Fu a także graficznego powieściopisarza Gene Luen Yanga
oraz pisarzy Azjatycko-Amerykańskich.
5. Jakie były najmilsze i
najbardziej nieprzyjemne słowa, które usłyszała Pani na temat swojej powieści?
Celeste
Ng: Zdanie
czytelników jest dla mnie niesamowicie ważne – kiedy ktoś mówi mi „Nigdy nie
czytałem książki o kimś, kto wygląda jak ja” albo „Ta książka skłoniła mnie do przemyślenia mojej relacji z
matką/ojcem/córką/synem”. Słyszę to od Azjatów i nie-Azjatów, którzy mówią, że
w tej historii jest coś uniwersalnego. To napawa mnie dumą. Staram się nie
czytać negatywnych recenzji, gdyż wychodzę z założenia, że nie istnieje książka
dla wszystkich i niektórzy po prostu nie polubią mojej powieści. Szczerze,
jestem wdzięczna, że chociaż spróbowali i staram się nie brać tego osobiście.
6. Wszystko, czego wam nie powiedziałam to bardzo wysoko postawiona
poprzeczka dla początkującej autorki. Jakie są Pani pisarskie plany? Czym tym
razem zaczaruje Pani swoich czytelników?
Celeste
Ng: Pracuję nad kolejną powieścią, choć zawsze chciałam
pisać szybciej! Mam nadzieję, że ukaże się ona za kilka lat.
Świetny wywiad! Dziękuję autorce za odpowiedź na moje pytania, ubawiłam się faktem, że musiała upewnić się u męża, czy dobrze zrozumiała maila o przyznanej nagrodzie :) Muszę szybko sięgnąć po moją wygraną i poznać twórczość autorki :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWyraźnie autorka była zaskoczona tak dużym sukcesem :) Koniecznie, myślę, że powieść Ci się spodoba. Ja będę w każdym razie wypatrywać opinii na Twoim blogu:)
UsuńPozdrawiam:)
Bardzo dobry wywiad :D "Wszystko czego wam nie powiedziałam", to książka która zostanie ze mną na długo. Czekam na kolejne książki autorki :)
OdpowiedzUsuńSkoro autorka wolno pisze, to myślę, że możemy jeszcze długo poczekać na kolejną powieść ;) Ale ja również będę jej wypatrywać, bo debiut Ng zrobił na mnie spore wrażenie :)
UsuńBardzo fajnie, że autorka odpowiedziała na moje pytania, dziękuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
gabRysiek recenzuje
Również pozdrawiam :)
UsuńGratuluję Wam dziewczyny, i naprawdę jestem pod wrażeniem pytań i odpowiedzi. Widać, że faktycznie i Wy się postaralyscie, i autorka zastanowiła się nad odpowiedziami.
OdpowiedzUsuńTo w takim razie ja podziękuję w imieniu nas wszystkich ;)
Usuń