piątek, 1 stycznia 2016

Stosik, czyli idealne rozpoczęcie Nowego Roku




Stało się. Mamy 2016 rok. Przeżyliśmy świąteczne obżarstwo i sylwestrowe pijaństwo. Przed Nami kolejny rok czytania i recenzowania, rok wspaniałych lektur i nowych możliwości. Mam nadzieję, że dobrze spędziliście końcówkę 2015 roku, zebraliście siły na to, co dopiero nadejdzie oraz, że udało Wam się przekabacić świętego, by w tym roku kupił Wam więcej książek, niż w poprzednim. 

Mój grudzień był niesamowicie udany - co możecie zaobserwować na powyższym obrazku. To miesiąc nawiązania kolejnej współpracy, tym razem z Wydawnictwem Marginesy (co niezmiernie mnie cieszy), drobnych konkursowych sukcesów i wyróżnień (recenzja miesiąca na portalu Interia360!) i oczywiście szalonych zakupów. A oto moje wspaniałe zdobycze:


Stosik świąteczny, a więc wszystko to, co kupiliśmy sobie pod choinkę. Nazbierało się tych dobroci, ale oczywiście to, co cieszy mnie najbardziej, znajduje się na samym spodzie - Middlesex Jeffreya Eugenidesa, książka o której marzyłam, prezent wręcz idealny. Jak zapewne się domyślacie, to właśnie lekturą tej powieści rozpocznę nowy rok :) Kolejnym wybranym przeze mnie egzemplarzem jest Żart Milana Kundery. Moja miłość do tego autora rośnie z każdą przeczytaną książką. Będzie to moje piąte spotkanie z autorem i jestem pewna, że równie udane, jak poprzednie. Stosikowy King to wybór M., skreślającego powoli książki Mistrza, których jeszcze nie przeczytał. Lista sukcesywnie się skraca, a Worek kości i Gra Geralda będą 52 i 53 "odhaczoną" pozycją. Sama również chętnie je przeczytam, choć nie mogę nazwać się równie wielką fanką Kinga, co M. 

A to zakupy przedświąteczne (ach, te promocje!) + wygrana w konkursie zorganizowanym przez Gosię z bloga Cząstka mnie (Zarażeni Sarah Langan). Najbardziej wyróżnia się oczywiście Szczygieł Donny Tartt, moje kolejne marzenie, wielka cegła, która czeka na swoją kolej. O autorce było swojego czasu bardzo głośno, teraz ten szał odrobinę zmalał, dlatego postanowiłam sprawić sobie Szczygła i przekonać się, czy książka jest tak dobra, jak mówią. Kolejnymi książkami, którym nie mogliśmy się oprzeć było Co nas nie zabije - kolejna część Millennium, o której po prostu trzeba wyrobić sobie zdanie, jeśli jest się fanem trylogii Larssona - i Wilk, wydany niedawno prawdziwy debiut Marka Hłaski. Tyle tych cudowności, że sama nie wiem, za co się zabrać!

A to egzemplarze recenzenckie od wydawnictw + wygrana w konkursie Lubimy Czytać. Wygrana cieszy nie tylko ze względu na książkę (Paskudna historia Miniera, którego wielbię), ale także dlatego, że miałam możliwość zadać autorowi parę pytań. Prócz tego od Wydawnictwa Prószyński i S-ka otrzymałam bardzo dobry kryminał, który wyrwał mnie z odwyku od tego gatunku (Zagadka Sary Tell Kristiny Ohlsson) oraz e-book najnowszej powieści Johna Irvinga Aleja tajemnic (czekam niecierpliwie, aż książka wyjedzie z drukarni i przybędzie do mnie). Wydawnictwo W.A.B przysłało mi historię z suspensem, najnowszą powieść Joyce Carol Oates Walet Pik, Marginesy zaś Sufrażystki, które niestety były sporym zawodem oraz Wojnę i terpentynę (recenzja w tym tygodniu), niesamowitą historię w której okropieństwa wojny przeplatają się z miłością do sztuki. 

I na tym kończą się moje zdobycze książkowe z końca 2015 roku. Myślę, że w 2016 będę musiała trochę przystopować - trzeba nadrobić zaległości :)

46 komentarzy:

  1. Piękne zdobycze :-) Najbardziej zazdroszczę Kinga,bo właśnie tych i czterech innych książek brakuje mi do pełnej kolekcji jego twórczości :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O proszę, to prawdziwa z Ciebie fanka Kinga! U nas zajmuje trochę miejsca, ale Ty pewnie masz specjalny regał na jego powieści ;)

      Usuń
  2. Fajnie zobaczyć swoją byłą książkę na czyimś stosie:) "Paskudną historię" czytałam i chociaż jest inna od pozostałych książek Miniera, to dla mnie była świetna:) Miłej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Zarażeni" dumnie się prezentują i mam nadzieję, że niedługo przeczytam tę książkę :) Chociaż trochę zatęskniłam za Servazem, to "Paskudna historia" strasznie mi się podobała. Teraz czekam z wytęsknieniem na czwartą część serii :) Dziękuję i pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
  3. King! Polecam :) Wspaniałe rozpoczęcie roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A owszem, rozpoczęcie roku wręcz wymarzone :) King, mam nadzieję, będzie czytany jeszcze w tym miesiącu:)

      Usuń
  4. To czekam na recenzję 'Middlesex', mój egzemplarz leży na półce i odładam lekturę w czasie. Niestety sytuacja ma się podobnie 'Szczygłem' oraz 'Co nas nie zabije'. Cudny stosik masz. Pomyślności w Nowym już Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Middlesex" już zaczęłam i jak na razie jest tak, jak się spodziewałam - cudownie i z rozmachem. "Szczygieł" trochę straszy objętością, ale mam nadzieję, że szybko się za niego zabiorę. A z Twoim tempem czytania powinnaś się uporać z tymi cegiełkami raz dwa :)
      Dziękuję ślicznie i Tobie też życzę wszystkiego co najlepsze w tym roku :)

      Usuń
  5. Czytałam dwie książki Eugenidesa, teraz mam chęć na trzecią, bo trochę zaniedbałam tego autora. :)

    MAJUSKUŁA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakochałam się w jego twórczości po "Intrydze małżeńskiej", więc "Middlesex" był dla mnie obowiązkową lekturą. Szkoda, że Eugenides tak niewiele publikuje.

      Usuń
  6. Piękne stosy :) Sufrażystki też do mnie w tym roku dotarły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie jestem ciekawa Twojej opinii. Mnie ta książka bardzo zawiodła - zobaczymy, jakie będą Twoje odczucia :)

      Usuń
  7. Zacny stosik:) Gratuluję współpracy. Szczególnie cieszy tak pięknie wydany "Middlesex"; znam, więc czekam na wrażenia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) "Middlesex" to moja największa radość. Oczywiście jestem już w trakcie czytania :)

      Usuń
  8. Nie czytałam żadnej książki z Twojego stosiku, ale wydaje mi się, że King powinien być dobrą lekturą. Sama od dawna planuję lekturę jego książek, chociaż do tej pory wciąż się nie udało.

    Pozdrawiam i życzę miłej lektury!
    przygdy-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. King z pewnością jest autorem wartym poznania - zarówno jako twórca horrorów, jak i obyczajówek. Dla każdego coś dobrego :)

      Dziękuję i również pozdrawiam :)

      Usuń
  9. Gratulacje tylu sukcesów :) Nie czytałam żadnej z tych książek, więc czekam na recenzje
    ksiazkowy-termit.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. I jak przy takich widokach nie czuć pokusy złamania siódmego przykazania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba być twardym ;) takie uroki książkowych stosików na blogach - są strasznie kuszące :)

      Usuń
  11. Wspaniałe nabytki, nie będę wymieniać, co chciałabym przeczytać, bo lista byłaby za długa :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jestem z nich niesamowicie zadowolona, chociaż mój chory umysł już ma chrapkę na kolejne książki ;)

      Usuń
  12. 'Wojnę i terpentynę' czytałam. Piękna książka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, książka robi wrażenie. Mam nadzieję, że jutro pojawi się jej recenzja :)

      Usuń
  13. Najbardziej interesuje mnie Zagadka Sary Tell. Gratuluję wygranej :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci szczerze, że nie spodziewałam się tak solidnego kryminału. Autorka mnie zdziwiła, bardzo pozytywnie. Mogę polecić z czystym sumieniem :)
      Dziękuję i pozdrawiam również :)

      Usuń
  14. Super rozpoczęcie Nowego Roku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :). Oby cały rok był taki, jak jego początek ;)

      Usuń
  15. Uśmiecham się do Twojego stosiku, bo widzę tam sporo pisarzy, ma których bym się skusiła, chociażby King ("Worek kości" mam, ale drugi tytuł chętnie bym podebrała), Minier, Tart. Czekam na Twoje wrażenia z lektury ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście, jako fanka Kinga i kryminałów ogólnie, mogłabyś tutaj znaleźć coś dla siebie :) Miniera już mogę Ci polecić z całą pewnością - "Paskudna historia" jest fantastyczna! :)

      Usuń
  16. Ojej! Widzę, że nam się stosiki w dużym stopniu pokrywają! Przyjemnego zaczytania! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, to ja w takim razie czekam na wrażenia z lektur. Co myślisz o "Wojnie i terpentynie" już wiem, a widzę, że teraz zaczytujesz się w "Żarcie" więc wyglądam recenzji na Twoim blogu :)

      Usuń
  17. "Middlesex" zazdroszczę! Miłej lektury:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Już mogę powiedzieć, że lektura jest nie tylko miła, ale i niezapomniana :)

      Usuń
  18. Życzę, żeby cały Nowy Rok był tak udany i interesujący, jak Twój książkowy stos! (Bo to jest stos, nie stosik - całe mnóstwo książkowego dobra!).
    Mamy nieco zbieżne plany - niedługo zabieram się za "Szczygła". Albo za "Tajemną historię" - tu mam dylemat, co pójdzie na pierwszy ogień ;-) Co do nowej Oates, mam wątpliwości. Od chwili, gdy przeczytałam "Tatula", boję się, że żadna inna jej powieść nie dorówna tej genialnej, niepokojącej historii.
    "Middlesex", hmm. A więc jednak... Święty istnieje! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za takie cudowne życzenia, oby się spełniły! :)
      Trochę się boję, że tego "Szczygła" będę odkładać jeszcze przez jakiś czas, przez wzgląd na inne czytelnicze zobowiązania. Ale nie powiem, ogromnie ciekawi mnie ta powieść,dlatego liczę na to, że jednak uda się uszczknąć na nią trochę czasu. Będę czekać na Twoją relację z wybranej książki Tartt, jestem ciekawa Twoich odczuć po lekturze :) A co do Oates - "Walet Pik" jest dobry, ale nie genialny, więc może na razie go sobie odpuść. A ja zapisuję sobie "Tatula" jako następny tytuł autorki do przeczytania :)
      Hehe tak, Święty Matras - po uiszczeniu opłaty daje mi to, o czym marzę ;)

      Usuń
  19. Czekam w takim razie na recenzję "Middlesex" Jeffreya Eugenidesa. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że recenzja pojawi się niebawem, bo książka została już pochłonięta :)

      Usuń
  20. Gratuluję wyróżnień i zdobyczy :) też marzy mi się Szczygieł. Udało Ci się może go dorwać na promocji? Poluję już od jakiegoś czasu i cena ciągle oscyluje w granicach 40 zł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) "Szczygła" kupiłam za 35, albo 40 złotych, niezbyt pamiętam. Ostatnio widziałam fantastyczną promocję w Matrasie - "Szczygieł" i "Tajemna historia" za 60zł. Żałuję, że nie było jej, kiedy akurat zdobywałam swój egzemplarz.

      Usuń
    2. No właśnie już wykupione. Szczerze żałuję, że też jej wcześniej nie dostrzegłam.

      Usuń
    3. Dziwne, na stronie Matrasa nie ma informacji, że produkt jest niedostępny i mogłam go bez problemu dodać do koszyka.

      Usuń
    4. Masz rację :) Sprawdzałam do południa i była informacja, że chwilowy brak towaru, musieli zatem uzupełnić zapasy :)

      Usuń
    5. Zupełnie się im nie dziwię - czytelnicy rzucili się na tę okazję jak na ciepłe bułeczki :) W takim razie mam nadzieję, że na Twoim następnym stosiku zobaczę obie powieści Tartt :D

      Usuń
  21. Ależ piękne książki udało Ci zdobyć w ostatnim czasie, pozostaje tylko pozazdrościć ;)) Ogromnie ciekawi mnie Middlesex, dlatego czekam na recenzję, książka M. Hłasko też mnie intryguje, widzę też Kinga, dosłownie oczu nie można oderwać :) No i pojawił się Twój ukochany Kundera, gratuluję Olgo cudownych książkowych zdobyczy :) Udanej lektury i dużo czasu na nadrabianie zaległości :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jaka jestem dumna z tych zdobyczy :) Szkoda tylko, że teraz na jakiś czas muszę się opamiętać z kupowaniem książek (całe szczęście w sukurs przychodzą wydawnictwa:D). Recenzja "Middlesex" pojawi się niebawem - powieść pochłonięta i, jak się spodziewałam, wprost genialna. Tak więc zapraszam serdecznie.
      Dziękuję pięknie i pozdrawiam Cię również :)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, za każdy jestem niezmiernie wdzięczna :)
Pamiętaj jednak o netykiecie. Wiadomości niecenzuralne, obelżywe i niezwiązane z tematem będą kasowane bez mrugnięcia okiem. Jeśli chcesz, żebym do Ciebie zajrzała, zostaw swój adres pod komentarzem :)