Niszcząca siła niedopowiedzeń
Rodzina doskonała? Taki twór nie istnieje, choć czasem, gdy spoglądamy na zadowolonych z życia sąsiadów czy znajomych, wydaje nam się, że może komuś udało się stworzyć małą, domową utopię, bezpieczną przystań dla najbliższych. Kiedy jednak przyglądamy się im z bliska, nie ważne, jak szczęśliwi mogliby się nam wydawać, zawsze znajdziemy rysy na tym idealnym wizerunku. Nierzadko te rysy okazują się bliznami, które mają nieznośną tendencję do pękania.
O rodzinie Lee nikt nie powiedziałby, że są idealni. To słowo nie pasowało do mieszanego małżeństwa żyjącego w Stanach Zjednoczonych w latach siedemdziesiątych. Można by powiedzieć, że są inni, że się wyróżniają, albo, jak czyniło już wielu mieszkańców Middlewood, że nie mogą odnaleźć drogi do Chin. Jednak Marylin i James żyją pełnią życia, ciesząc się każdym dniem u boku trójki dzieci - Natha, Hannah i Lydii, która jest oczkiem w głowie obojga rodziców. To właśnie Lydia zostaje znaleziona martwa w miejscowym jeziorze, ze zniekształconą połową twarzy i wodnistymi oczami. Czy świat może legnąć w gruzach w przeciągu jednej minuty?
Książka Celeste Ng mogła okazać się spektakularną klapą. Kolejna opowieść o zaginionej dziewczynie? Przecież doskonale znamy tę historię, mordercą zawsze jest najbardziej niepozorny mieszkaniec niewielkiego miasteczka. Jednak autorka sprawnie uciekła od wątku kryminalnego i zaproponowała swoim czytelnikom powieść psychologiczną i obyczajową, w której śmierć jest tylko pretekstem do zadawania pytań o życie, a zagadka domniemanego morderstwa Lydii jest dużo mniej ciekawa, niż przyczyna powolnego rozpadu szczęśliwej na pozór rodziny. Ng pozwala nam spojrzeć z boku na życie każdego z bohaterów, na ich przemyślenia i tak różne interpretacje sytuacji przeżywanych wspólnie. Pomimo iż jesteśmy biernymi obserwatorami, nie stajemy się niewrażliwi na losy Marylin i Jamesa, uczestniczymy w chwilach ich szczęścia i smutku, w momentach samotności i dumy z dzieci, które stają się pewnego rodzaju możliwością ziszczenia się ich najskrytszych pragnień, niespełnionych ze względu na nieprzystosowanie społeczeństwa a także prozę życia, powoli wyniszczającą ich wyobrażenia o sobie i swojej przyszłości. Czy marzenia mogą okazać się przyczyną upadku?
Wszystko, czego wam nie powiedziałam jest powieścią o niszczącej sile obsesyjnych marzeń, dążenia za wszelką cenę do tego, by nie stać się kopią swoich rodziców, osiągnąć więcej, niż oni. Dlatego też Marylin opętana jest myślą o zostaniu lekarką. Wykonywanie typowo męskiego w tamtych czasach zawodu jest nie tylko próbą udowodnienia otoczeniu, że ładna blondynka może być także inteligentna, ale przede wszystkim pokazania swojej matce, iż miejsce kobiety nie znajduje się tylko w kuchni. James również ucieka od dziedzictwa przekazanego mu przez rodziców, jednak przez wzgląd na rasową odmienność skazany jest na niepowodzenie i samotność przez wiele lat nauki. Oboje wyróżniają się w zmaskulinizowanym, białym i nietolerancyjnym społeczeństwie. Nie zdają sobie jednak sprawy z tego, iż ta inność i cierpienie z nim związane ich łączy. Brak komunikacji, małe niedopowiedzenia i opacznie zrozumiane słowa przypominają małe kamienie, które w niewielkiej ilości mogą być nieszkodliwe. Szybko jednak zmieniają się w lawinę, z której trudno będzie wyjść cało.
Powieść Celeste Ng zadziwia głębią portretów psychologicznych. Każdy z bohaterów miał możliwość przekazania swojej wersji prawdy, swojej wizji rzeczywistości, która tak silnie różniła się od innych. Autorka pozwala nam poznać Lydie i Natha, a także małą Hannah, która, jako najmłodsza z rodzeństwa, zdaje się być jedynie dodatkiem, niewiele znaczącym przedmiotem w życiu rodziny Lee. Każde z nich przyjmuje swoją rolę z cichą zgodą, aprobując niepisane zasady i dostosowując swoje życie do rytmu całej rodziny. Jednak ta cisza, tak samo jak w przypadku ich rodziców, również okazuje się zgubna. Dotyczy to przede wszystkim Lydii, która, wykreowana w pełni przez Marylin i Jamesa, ich marzenia i oczekiwania, stopniowo oddala się od własnego “ja”, stając się jedynie projekcją idealnego dziecka.
Wszystko, czego wam nie powiedziałam to zaskakująco dobry debiut, doskonały początek pisarskiej kariery Celeste Ng. To powieść mądra, buzująca od emocji, które uchodzą z nas dopiero przy ostatnim zdaniu. Jestem ciekawa, co też autorka przygotuje dla nas następnym razem.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Autorka: Celeste Ng
Tytuł: Wszystko, czego wam nie powiedziałam
Data wydania: 11.02.2016
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Liczba stron: 332
Fantastyczna książka, bardzo mnie wciągnęła. Przeczytałam ją jakoś w lutym, a nadal trzymają się mnie emocje związane z lekturą. Niezwykle udany debiut. Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńwww.majuskula.blogspot.com
Pamiętam Twoją recenzję, rzeczywiście rozpływałaś się w zachwytach ;) Autorka naprawdę mnie zaskoczyła - wydaje mi się, że na następną jej powieść rzucę się bez namysłu :)
UsuńPozdrowienia!
Bardzo chętnie ją przeczytać :) Z początku w ogóle nie przykuła mojej uwagi, ale jedna recenzja wyjątkowo mnie zachęciła!
OdpowiedzUsuńW takim razie przeczytaj koniecznie:). To naprawdę udany debiut i świetna powieść psychologiczna.
UsuńOgromnie, ale to ogromnie chciałabym poznać tę książkę. Bardzo lubię czytać o pozornie szczęśliwych rodzinach, w których jednak coś nie gra, czasem nie gra tak bardzo, że dochodzi do tragedii. Cieszę się, że autorka pogłębiła portrety bohaterów, pozwalając poznać rolę każdego z nich. I absolutnie nie przeszkadza mi to, że wątek kryminalny schodzi na daleki plan :)
OdpowiedzUsuńMuszę Ci powiedzieć, że nie spodziewałam się aż tak dobrej historii. Niby wszystkiego możesz się domyślić, podejrzewasz jak zachowają się dane osoby, ale jednak autorka opisuje to w taki sposób, że aż nie sposób nie czuć tych ogromnych emocji. Dodatkowo porusza tematykę rasizmu, nierówności płciowej i robi to w sposób mądry i nienachalny. To naprawdę zaskakująco dopracowana książka, dlatego tym bardziej jestem ciekawa, co też pani Ng wysmaży następnym razem.
UsuńZaostrzasz mi apetyt na tę książkę :) Przyznam, że zwróciłam na nią uwagę w zapowiedziach, ale nie spodziewałam się, że będzie tak bardzo chwalona. Mam spore oczekiwania wobec tej historii, bo ostatnio ze świecą szukać emocjonujących, mądrych powieść poruszających ważne tematy. Jeszcze niedawno napisałabym, że kolejne dzieło autorki na pewno też będzie miało wysoki poziom, ale teraz ostrożniej podchodzę do udanych debiutantów. Ostatnio sparzyłam się na kolejnych dziełach autorów, których pierwsze książki bardzo mi się podobały. Oby Celeste Ng nie poszła ich śladem.
UsuńJa miałam bardzo podobnie, chociaż akurat do Prószyńskim mam zaufanie - jakoś w przypadku wydawanych przez nich książek szczęście mi dopisuje. Mam nadzieję, że powieść sprosta Twoim oczekiwaniom, i że nie okaże się tylko kolejną bezpodstawnie chwaloną lekturą:)
UsuńNo widzisz, a ja bardzo boję się debiutów, bo często strasznie się na nich zawodzę. Tym razem wyszło świetnie i naprawdę trzymam kciuki za Ng, żeby ten poziom trzymała.
Muszę dokładniej przejrzeć ofertę Prószyńskiego. Kilka książek mam, ale na pewno znajdę jeszcze jakieś ciekawe pozycje. Też mam taką nadzieję, mam dobre przeczucia co do tej powieści :)
UsuńOj, gdy czytam powieść, w której krzywdzone jest dziecko - nigdy nie potrafię zachować bierności. Opisałaś w taki sposób tę książkę, że jednak myślę, że jej sprostam. Skoro zadziwia głębią portretów, to nie można pozwolić, by książka przeszła niezauważona...
OdpowiedzUsuńW tym przypadku krzywda jest innego rodzaju - to krzywda z miłości, z której nikt nie zdaje sobie sprawy, a dziecko godzi się na nią z bardzo konkretnego powodu (którego nie zdradzę:)) Myślę, że nie będziesz zawiedziona. Powieść zaskakuje mądrością i znajomością ludzkiej psychiki, a dodatkowo autorka nie boi się poruszać trudnego tematu rasizmu i poczucia osamotnienia, inności. Polecam Olu, bardzo! :)
UsuńKsiążkę mam na oku od czasu zapowiedzi. Niestety moja biblioteka nie zaopatrzyła się w nią, więc muszę szukać gdzie indziej;p Na pewno jednak ją przeczytam, bo fabuła bardzo mnie pociąga:)
OdpowiedzUsuńGosiu, w takim razie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie. A nóż uda Ci się ją wygrać:)
Usuń