tag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post3564317333399184361..comments2023-10-14T10:52:49.198+02:00Comments on Okiem Wielkiej Siostry: Kiedy nie wiesz, co napisaćOlga Majerskahttp://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-78107823218610737692018-01-13T16:30:48.528+01:002018-01-13T16:30:48.528+01:00Cieszę się bardzo :). I mam nadzieję, że zwalczysz...Cieszę się bardzo :). I mam nadzieję, że zwalczysz twórczą niemoc. Bo chętnie bym wróciła do w miarę regularnego czytania Twoich postów ;).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-79602574774550169562018-01-07T18:28:22.080+01:002018-01-07T18:28:22.080+01:00Takiego tekstu było mi trzeba na przełamanie własn...Takiego tekstu było mi trzeba na przełamanie własnej twórczej niemocy - super się czytało! :-)<br />Pozdrowienia noworoczne!<br />leżę-i-czytamhttps://www.blogger.com/profile/11864020718415316520noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-38330424098833679512017-12-27T10:14:27.517+01:002017-12-27T10:14:27.517+01:00Cieszę się, że dobrze Ci się czytało - mnie pisało...Cieszę się, że dobrze Ci się czytało - mnie pisało się świetnie, więc na to właśnie liczyłam ;). O widzisz, czyli jednak jest coś takiego jak uzależnienie od pisania ;). Czasami potrafi wymęczyć, ale jest tego warte :). Tobie życzę tego samego - obyś nigdy nie musiała patrzeć na pustą kartkę, która jakoś nie chce się zapełnić :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-83326296223970228522017-12-19T14:57:35.804+01:002017-12-19T14:57:35.804+01:00Ładnie powiedziane (napisane) :) Bardzo przyjemnie...Ładnie powiedziane (napisane) :) Bardzo przyjemnie czytało mi się ten tekst i zgadzam się zwłaszcza z końcówką. Sama często miewam takie poczucie, że muszę pisać, chociaż nie mam wyznaczonych jakichś terminów. Nie chce mi się, naprawdę mi się nie chce, ale jakoś nie mogę sobie odpuścić. Ale jak już się zacznie pisanie i wejdzie w rytm, to trudno przestać. Dużo weny życzę :)Isleenhttps://www.blogger.com/profile/13380655507738625267noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-88003336864016729392017-12-18T22:04:04.648+01:002017-12-18T22:04:04.648+01:00Prawda. Nigdy nie jest tak, że wszystkim się dogod...Prawda. Nigdy nie jest tak, że wszystkim się dogodzi, zawsze znajdzie się ktoś, komu się nie będzie podobało, a lawirowanie między oczekiwaniami różnych ludzi może doprowadzić tylko do zaburzeń ;). Więc grunt to pisać po swojemu. I wtedy można cieszyć się, że ktoś Cię lubi takim, jakim jesteś naprawdę. Dzięki za miłe słowa!naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-35722535144259914612017-12-18T19:03:14.472+01:002017-12-18T19:03:14.472+01:00I właśnie dlatego nie czytam tekstów "jak pis...I właśnie dlatego nie czytam tekstów "jak pisać, żeby przyciągnąć czytelników" - to potrafi zniechęcić i sprawić, że człowiek czuje się źle z samym sobą i, co gorsza, ze swoimi umiejętnościami. Wiesz, co myślę na temat Twojego bloga, nie widzę żadnego powodu, abyś miała pisać atrakcyjniej. Tak jest idealnie. Więc niech sobie piszą, jak zyskać więcej followersów: to nie jest najważniejsze.<br />Ciekawe jest to, co piszesz o paraliżu związanym z odbiorem Twoich tekstów. To z jednej strony zrozumiałe, a z drugiej dziwne - przecież publikujesz w Internecie; każdy, kto tylko chce, może to przeczytać. Wychodzi więc na to, że kiedy chcesz pisać, naprawdę musisz mieć twarde pośladki, by nie dać się zjeść... no właśnie, swoim własnym lękom. I skupić się na "radości blogowania" :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-67200459212824161902017-12-18T18:53:40.357+01:002017-12-18T18:53:40.357+01:00Ha, coś w tym jest, że podporządkowanie przymusowi...Ha, coś w tym jest, że podporządkowanie przymusowi - jeśli nie ma się możliwości pisania, chociażby z przyczyn losowych - musi być niezwykle męczące. Bukowski tak miał, musiał pisać, cokolwiek, inaczej był chory. Cieszę się, że w ostatecznym rozrachunku jesteś zadowolona z tego, jak wygląda Twój harmonogram zajęć ;). Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-91003452259913469892017-12-18T13:37:38.394+01:002017-12-18T13:37:38.394+01:00Ja miałam takie blokady jakiś czas temu, kiedy na ...Ja miałam takie blokady jakiś czas temu, kiedy na blogach i różnych stronach pojawiła się fala tekstów "jak pisać, żeby przyciągnąć czytelników" i kiedy zaczęłam myśleć, że muszę jakoś inaczej, atrakcyjniej, ciekawiej, żeby się wybić. Paraliżująco działała na mnie myśl, że ktoś to ocenia, że komuś się nie spodoba, że coś tam sobie pomyśli. Potem trochę wyluzowałam. Dlatego wydaje mi się, że podstawa to jednak pisać dla siebie, dla własnej przyjemności, z tej wewnętrznej potrzeby, o której piszesz w ostatnim akapicie. Bo jednak własna radość blogowania jest najważniejsza. Z całym szacunkiem oczywiście dla czytelników ;).naiahttps://www.blogger.com/profile/11364488379855483558noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-11954327575953862892017-12-17T23:21:18.785+01:002017-12-17T23:21:18.785+01:00U mnie do tej pory było zupełnie odwrotnie. MUSIAŁ...U mnie do tej pory było zupełnie odwrotnie. MUSIAŁAM pisać codziennie. Weszło mi to tak bardzo w nawyk, że w przypadku gdy nie miałam na to kompletnie czasu, to zupełnie nie umiałam się w tym odnaleźć. Dlatego miałam tekst w zapasie do publikacji, żeby mieć co wrzucić na bloga. A teraz staram się nie podporządkowywać życia nałogowi blogowania i dobrze mi z tym. :DAnnRKhttps://www.blogger.com/profile/09353203426579387041noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-77997189493189568962017-12-17T15:24:15.409+01:002017-12-17T15:24:15.409+01:00To trzymam kciuki bardzo mocno :)To trzymam kciuki bardzo mocno :)Dorota Kahttps://www.blogger.com/profile/06867533278965614069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-38198266323308188102017-12-17T14:57:23.641+01:002017-12-17T14:57:23.641+01:00Ty też jesteś ofiarą niemocy? Oj Dorotko, oby szyb...Ty też jesteś ofiarą niemocy? Oj Dorotko, oby szybko przeszło :). Tak, to wewnętrzne "muszę" często mnie męczy, kiedy siedzę na tyłku i nic nie robię. A wiem, że powinnam. Ale Twoje muszę też znam. Dlatego staram się brać na siebie tyle, ile mogę, nie więcej - by wywiązywać się z tego, co obiecałam. Mam nadzieję, że wszystko sobie poukładasz i nie będzie żadnego "muszę" tylko "chcę", albo "muszę, bo pęknę, mam tyle myśli w głowie" :)<br />I tak, kolejne idą same. Postanowiłam sobie, że zacznę wysyłać teksty do czasopism - trzymaj kciuki, żeby się udało :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-41590735778397975222017-12-17T14:28:18.382+01:002017-12-17T14:28:18.382+01:00Jak trafiłaś z tym postem!;) Mnie niemoc ogarnęła,...Jak trafiłaś z tym postem!;) Mnie niemoc ogarnęła, i dlatego do końca roku nie napiszę już nic. U Ciebie jest inne "muszę" z tego co rozumiem, takie wewnętrzne, u mnie póki co było takie "muszę bo się zobowiązałam". Terminy nie zawalone co prawda, ale mało czego nienawidzę równie mocno jak słowa "muszę". Teraz chciałabym mówić sobie "chcę o tej książce napisać". Dlatego parę spraw chcę sobie przemyśleć. A Tobie życzę powrotu weny i radości z pisania, ale widzę, że już się przełamałaś, bo piszesz, że tekst kolejny powstał:)Dorota Kahttps://www.blogger.com/profile/06867533278965614069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-13649914504145556562017-12-17T09:46:01.475+01:002017-12-17T09:46:01.475+01:00Dla mnie również blog jest rozrywką, więc rozumiem...Dla mnie również blog jest rozrywką, więc rozumiem Twoje podejście. Nie zarabiam na nim przecież. Jednak źle się czuję, gdy długo czegoś nie napiszę. Tak jak wspominałam wyżej - pisanie systematyzuje moje myśli :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-49189952374693368082017-12-17T09:44:23.747+01:002017-12-17T09:44:23.747+01:00Co Ty mówisz, Gosiu! Nie tak rzadko przecież pojaw...Co Ty mówisz, Gosiu! Nie tak rzadko przecież pojawiają się u Ciebie posty :). Mnie takie zmuszanie się pomaga - pisanie systematyzuje moje myślenie. Dlatego siadam i staram się, by myśli się pojawiały. Jeśli tego nie ma, gdzieś w środku mnie ciśnie :).Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-90532668786007151502017-12-17T09:41:00.647+01:002017-12-17T09:41:00.647+01:00"Czasami człowiek musi, inaczej się udusi&quo..."Czasami człowiek musi, inaczej się udusi" ;)Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-42007937494656145602017-12-17T09:39:23.559+01:002017-12-17T09:39:23.559+01:00Cieszę się, że Ci się podobał :). Cisza rzeczywiśc...Cieszę się, że Ci się podobał :). Cisza rzeczywiście bardzo pomaga. Kiedyś mogłam pisać w hałasie, teraz też potrzebuję ciszy.Olga Majerskahttps://www.blogger.com/profile/00947502444357717032noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-18583673620637669942017-12-17T06:47:12.387+01:002017-12-17T06:47:12.387+01:00Ja jak nie mam ochoty, to nie piszę, bo blog ma by...Ja jak nie mam ochoty, to nie piszę, bo blog ma byc dla mnie rozrywką. I tego się trzymam. Ale czasem rozglądam się wokół za tematem i zawsze coś się znajdzie: film, program, albo myśl w głowie. Izabela Łęcka-Wokulskahttps://www.blogger.com/profile/01888374240294552978noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-30067724731795065352017-12-16T14:27:58.771+01:002017-12-16T14:27:58.771+01:00Ja ostatnio ciągle czuję niemoc☺ ale szczerze, nie...Ja ostatnio ciągle czuję niemoc☺ ale szczerze, nie zmuszam się, bo nie mam aż takiego parcia na klawiaturę. Nie gonią mnie terminy na szczęście, bo wtedy miałabym bola😆 Gosia Bhttps://www.blogger.com/profile/14046342553256861141noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-76022111464114349362017-12-16T13:10:54.017+01:002017-12-16T13:10:54.017+01:00Przyjemnie czytało mi się ten post. Też czasem czu...Przyjemnie czytało mi się ten post. Też czasem czuję taką niemoc, ale jednocześnie czuję, że po prostu muszę i chcę coś napisać. :DKarolajnahttps://www.blogger.com/profile/12440875993472033240noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5993321323269356318.post-13700293638549984342017-12-16T12:39:01.535+01:002017-12-16T12:39:01.535+01:00Bardzo fajny post. Mi na niemoc twórczą pomaga zup...Bardzo fajny post. Mi na niemoc twórczą pomaga zupełną ciszą wieczorny klimat, kocyk i kubek gorącej herbaty.Zawsze piszę wieczorem, kiedy cały dom już śpi.:)<br />kocieczytanie.blogspot.comAgnieszka Kaniukhttps://www.blogger.com/profile/06388273572440775083noreply@blogger.com