wtorek, 24 listopada 2015

"Nieśmiertelność" Milan Kundera - recenzja



Who wants to live forever

 


Biorąc do ręki Nieśmiertelność Kundery spodziewałam się prawdziwej uczty, literackiego stołu zastawionego samymi pysznościami – pięknem języka, inteligencją, humorem i oczywiście historią, która zapada w pamięć. Wszystko to, w odpowiednich proporcjach, składa się na fantastyczną i wciągającą powieść autora Nieznośnej lekkości bytu.




Co może zdziałać jeden gest? Z pewnością może stać się przyczynkiem do napisania książki. Właśnie to dzieło, pisane przez Kunderę pod wpływem pięknego gestu podejrzanego na basenie, czytelnik trzyma w dłoniach. Równocześnie spoglądamy na samego autora, przechadzającego się po ulicach miasta, spotykającego się z nieco ekscentrycznym profesorem Avenariusem, a także wpadającego od czasu do czasu na bohaterów własnej powieści. Wszystko to jest jednak tylko pretekstem do snucia rozważań filozoficznych na temat tytułowej nieśmiertelności.



W naszych czasach ludzie rzucają się na wszystko, co w ogóle zostało napisane, żeby zrobić z tego film, spektakl telewizyjny albo komiks. A zważywszy, że istotą powieści jest mówienie tego, co jedna powieść może powiedzieć, do adaptacji przedostają się tylko rzeczy nieistotne. Ten, kto jest na tyle szalony, by pisać dzisiaj powieści, powinien, jeśli chce zapewnić im ochronę, pisać tak, by nie dało się ich adaptować, innymi słowy tak, by nie dało się ich opowiedzieć.



Powyższy cytat nie został tu zamieszczony przypadkowo. Ten fragment, wyjęty z rozmowy Kundery z profesorem Avenariusem, doskonale obrazuje budowę Nieśmiertelności. Nie da się jej opowiedzieć, nie da się jej adaptować (cóż, z pewnością byłoby to niezmiernie trudne zadanie), a jej nielinearność może z początku przysporzyć czytelnikowi problemów ze zrozumieniem zawiłych wywodów autora. W tym jednak tkwi piękno powieści, to właśnie świadczy o jej niepowtarzalności.



Nieśmiertelność możemy podzielić na dwie warstwy: powieściową i autotematyczną. W warstwie autotematycznej wydzieliłabym jeszcze podwarstwę porównawczą, w której autor przybliża nam nieco postać Goethego i Bettiny. Z kolei warstwa powieściowa dzieli się na podwarstwę główną, która tożsama jest z historią Agnes i jej rodziny oraz przeszłą, do której zalicza się część szósta powieści (o niej za chwilę trochę szerzej). Oczywiście jest to podział roboczy i, z dużym prawdopodobieństwem, również błędny. Piszę o nim jednak po to, by unaocznić Wam skomplikowaną, przemyślną strukturę powieści i jej bogactwo znaczeniowe. O każdej z tych warstw można by pisać elaboraty. Zawierają one nie tylko spostrzeżenia pełne inteligencji i, co niezwykle ważne, humoru, ale także ogromne pokłady piękna, wrażliwości i smutku, które mogłyby wyjść jedynie spod pióra pisarza próbującego swoim umysłem ogarnąć całą istotę istnienia, i co za tym idzie
nieśmiertelności.


Niecierpliwie czekam na szóstą część. W mojej powieści pojawi się nowa postać. I wraz z końcem tejże szóstej części zniknie, nie pozostawiając żadnego śladu. Nie jest przyczyną czegokolwiek i do niczego nie doprowadza. Właśnie to mi się podoba. Będzie to powieść w powieści i najsmutniejsza historia erotyczna, jaką kiedykolwiek napisałem. Nawet ciebie zasmuci.



Kundera eksperymentuje, opowiada o ludzkim istnieniu w sposób barwny i inteligentny, z jednej strony śmiejąc się z człowieka, z drugiej współczując mu. Cudownie ukazuje to właśnie część szósta – opowieść kochanka, mężczyzny niestałego, który ciągle poszukuje nowych doznań. Jego życie porównane zostało do tarczy zegarowej – liczby znajdujące się na niej odpowiadają istotnym wydarzeniom, wskazówka zaś wyznacza je, zatacza po nich koło, by następnie zakończyć pewien cykl. Ten mężczyzna jest boleśnie śmiertelny i jednocześnie pozbawiony obsesyjnego pragnienia, by uczynić się nieśmiertelnym, jak chociażby jedna z bohaterek, która za wszelką cenę pragnie na zawsze zamieszkać w czyimś umyśle. Mężczyzna jest pozbawiony tej niezdrowej żądzy, zaczyna nawet zapominać o samym sobie, o szczególnych cechach byłych kochanek, w których ramionach szukał rozkoszy. Jest tak samo skończony jak jeden cykl zegarowy, który zaczął dobiegać końca.



Nie każdemu pisana jest nieśmiertelność. Niektórzy są wręcz stworzeni do tego, by o nich zapomnieć, inni z kolei robią wszystko, by istnieć najdłużej jak to tylko możliwe – w umysłach ludzi, na ich ustach, w pamięci i na zdjęciach. Kundera opowiada nam o tych opętanych pragnieniem nieśmiertelności oraz o tych, którzy pragną tylko dotrzeć do linii odgradzającej jedno życie od drugiego. Każda z tych historii ma w sobie coś magicznego, każda ukazuje inny punkt widzenia człowieka na samego siebie, swoje ciało i istotę, a także na życie i śmierć. Ta mnogość myśli jest największą zaletą powieści i jednocześnie największym wyzwaniem. Myślę jednak, że jest to wyzwanie, które powinien podjąć każdy wymagający czytelnik.


Moja ocena:8/10
 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
 


Autor: Milan Kundera
Tytuł: Nieśmiertelność
Liczba stron: 360  
Data wydania: 12.08.2015
Wydawnictwo: W.A.B.




11 komentarzy:

  1. Mam "Nieśmiertelność" na półce. Spodziewam się czytelniczej uczty :-) Naprawdę nie wiem, dlaczego do tej pory nie przeczytałam tej książki. Ach, ta "nieznośna lekkość" czytelniczych wyborów! Parafrazując: czas ucieka, nieśmiertelność czeka... ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiem, jednak mam nadzieję, że szybko naprawisz to karygodne zaniedbanie ;) Jestem pewna, że "Nieśmiertelność" i do Ciebie trafi - ta książka jest po prostu fenomenalna, zmusza do myślenia nawet najbardziej opornych. A sam tekst aż się prosi o to, by interpretować go w nieskończoność! :D

      Usuń
  2. Uwielbiam prozę Kundery. Jednak "Nieśmiertelności" jeszcze nie poznałam. Myślę, że dzięki swoim tekstom autor jest zagrożony... właśnie nieśmiertelnością, choćby literacką. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym też jest powieść - pisarz, który dzięki swojej twórczości staje się nieśmiertelny, po śmierci nie jest już tym samym człowiekiem/artystą, ale ewoluuje w oczach ludzi. Nieśmiertelność może być przekleństwem ;) Z całą pewnością jeszcze nie raz sięgnę po prozę tego pana :)

      Usuń
  3. Twórczość Kundery jest od dawna w moich planach czytelniczych, kolejny raz trafiam u Ciebie na recenzję, która w pełni przekonuje mnie, aby sięgnąć po rekomendowaną przez Ciebie książkę :) Uwielbiam wyzwania :) Jak tylko znajdę czas z pewnością przeczytam, aktualnie nie ma takiej możliwości, jestem zarzucona książkami, które muszę przeczytać w pierwszej kolejności :) Pozdrawiam ciepło :)
    PS. Muszę się powtórzyć, ale to kolejna dobra recenzja, którą przeczytałam z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale to rozumiem - stos książek do przeczytania jest ogromny, a ja jeszcze dokładam sobie kolejne pozycje. Jestem jednak pewna, że kiedy już sięgniesz po Kundere, to zakochasz się bez pamięci :)
      Pięknie dziękuję za tak miłe słowa - nawet nie wiesz, jak bardzo są motywujące :D

      Usuń
    2. Chyba poproszę Mikołaja, aby w tym roku sprezentował mi tę książkę ;))
      Miłego czwartku :)

      Usuń
  4. Uwielbiam Kunderę. To pisarz, który wyzwala tyle myśli, że starczy ich na rok. Koniecznie muszę kupić własny egzemplarz „Nieśmiertelności”. :)

    Erna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie - aż mam ochotę napisać jakąś kilkunastostronicową interpretację ;)

      Usuń
  5. Chciałabym mieć możliwość przeczytać tą książkę, bo coś czuje, że wpłynęłaby na moje życie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, Agato. Takie książki naprawdę mogą zmienić postrzeganie świata. Obyś kiedyś ją upolowała :)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, za każdy jestem niezmiernie wdzięczna :)
Pamiętaj jednak o netykiecie. Wiadomości niecenzuralne, obelżywe i niezwiązane z tematem będą kasowane bez mrugnięcia okiem. Jeśli chcesz, żebym do Ciebie zajrzała, zostaw swój adres pod komentarzem :)