poniedziałek, 23 listopada 2015

"Jaga Czekolada i Baszta Czarownic", czyli Wielka Siostra odnajduje w sobie dziecko




I oto stało się – na blogu Wielkiej Siostry przyszedł czas na recenzję książki dla dzieci. Zachęcona piękną, kolorową okładką i opisem, który tonie wręcz w czekoladzie, postanowiłam skusić się na tę podróż do świata magii i słodkości.




Jagoda Nugat, nazywana w szkole Jagą Czekoladą, nie ma zbyt wielu kolegów, o przyjaciołach nie wspominając. Jej rodzice są wiecznie zapracowani, a ona spędza dni w towarzystwie swojej opiekunki, ucząc się gry na pianinie i odrabiając lekcje. Od czasu do czasu wymyka się do niezamieszkałego sąsiedniego domu, by popatrzeć trochę na domek na drzewie i marząc o tym, by pobawić się w nim z przyjaciółką. Pewnego dnia przypatruje się w metrze dziewczynce o niesamowicie błękitnych oczach. Nigdy by nie przypuszczała, że dziewczynka wraz ze swoją mamą wprowadzi się do sąsiedniego domu. Jednak jedno niesamowite wydarzenie to nie wszystko. Dwie nowe sąsiadki są bowiem czarodziejkami, które przybyły do Pierwszego Świata, by uratować wszystkie królestwa przed niebezpiecznym czarnoksiężnikiem Hedimem.



Chociaż powieść przeznaczona jest dla dzieci od lat dziewięciu, myślę, że przygoda Jagi może zainteresować już młodsze dzieci. Zwłaszcza te, które dopiero zaczynają swoją przygodę ze szkołą i nie czują się zbyt pewnie w towarzystwie dzieci, których jeszcze nie znają lub też trudno im znaleźć przyjaciół. Historia małej, dość samotnej dziewczynki, która odnajduje magicznych przyjaciół i przekonuje się o swojej wartości może podnieść na duchu nawet największego smutasa.



Dobra książka dla dzieci powinna jednak być czymś więcej niż tylko ciekawą historyjką – musi także uczyć. Jaga Czekolada i Baszta Czarownic niesie ze sobą wyraźny przekaz: pamiętajmy o tym, co było kiedyś, zamiast bezmyślnie podążać za modą. Zarówno czarodziejki jak i rodzice Jagi kultywują dawne tradycje, uprawiają ziołowy ogródek i zazdroszczą swoim dziadkom, którzy nie mieli hipermarketów proponującym im na każdym kroku coraz to nowe przedmioty, których wcale nie potrzebują. Wyraźna krytyka braku indywidualizmu, zaniku komunikacji między ludźmi i bezmyślnego brnięcia w nowe technologie, może nie trafić do niektórych dzieci. Jestem jednak pewna, że tych nieco starszych czytelników skłoni do rozważań i rozmowy z rodzicami.



Jaga Czekolada i Baszta Czarownic ma także swoje minusy. O ile z łatwością możemy poznać i polubić Jagę i jej problemy, tak sama magiczna otoczka została potraktowana przez autorkę po macoszemu. Wprowadzenie czarodziejek, zdradzenie bohaterce ich tajemnic oraz rozwiązanie akcji zostało przedstawione szybko i skrótowo. Nie mamy czasu ani na to, by lepiej zaprzyjaźnić się z małą Lukrecją, ani tym bardziej pojąć, co też knuje czarnoksiężnik Hedim. Dlatego dziecko, które sięgnęło po książkę ze względu na magię, może poczuć się trochę zawiedzione.



Pomimo mankamentów z przyjemnością przeczytałam tę uroczą historię. Choć nie jestem specjalistą od bajek dla dzieci, uważam że Jaga Czekolada i Baszta Czarownic z pewnością trafi do serc
małych czytelników żądnych przygód.

Moja ocena: 6/10
 
Za możliwość przeczytania książki dziękuję


Autorka: Agnieszka Mielech
Tytuł: Jaga Czekolada i Baszta Czarownic (tom 1)
Data wydania: 4.11.2015
Liczba stron: 300
Wydawnictwo: Wilga


8 komentarzy:

  1. Jakbym był dzieckiem to może bym przeczytał:)
    Zaczynam Cię obserwować i zapraszam do mnie:)
    Recenzjonistycznie
    No Longer Nightmare

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem trzeba odnaleźć w sobie dziecko ;) Ja w tym celu najczęściej sięgam po baśnie.
      Z chęcią zajrzę :)

      Usuń
  2. Oj, ja bardzo lubię historie, które w zamiarze miały być tymi skierowanymi do dzieci. Jestem na bakier z nowościami, ale przyznam, że kupiłabym sobie tę książeczkę. ;)

    Erna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jaga..." na pewno nie jest drugą "Alicją..." ani "Hobbitem", ale ja świetnie bawiłam się podczas lektury. A to, co można z niej wyczytać jest z pewnością wartościowe - zarówno dla dzieci jak i dla dorosłych :)

      Usuń
  3. Rzeczywiście "słodko" się u Ciebie zrobiło:) Podoba mi się przesłanie tej książeczki:) Swego czasu bardzo lubiłam klimat "Malutkiej czarownicy". Kto wie,może odnalazłabym ślad podobnej magii w tej historyjce?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam "Malutkiej czarownicy", ale teraz trochę poszperałam w Internecie i mam ogromną ochotę po nią sięgnąć. Chyba odnajdywanie w sobie dziecka wywołało reakcję łańcuchową ;) "Jaga..." jest uroczą i słodką książeczką, ale jednak magii w niej mniej niż się spodziewałam.

      Usuń
  4. Wydaje się ciekawa nawet pomimo tych niedociągnięć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem pewna, że może się spodobać nie tylko najmłodszym - ja również miałam wielką frajdę podczas lektury ;)

      Usuń

Zostaw po sobie ślad, za każdy jestem niezmiernie wdzięczna :)
Pamiętaj jednak o netykiecie. Wiadomości niecenzuralne, obelżywe i niezwiązane z tematem będą kasowane bez mrugnięcia okiem. Jeśli chcesz, żebym do Ciebie zajrzała, zostaw swój adres pod komentarzem :)